poniedziałek, 29 lipca 2013

Bodyline blue cameo dress L087

Ta notka według planu powinna ukazać się wczoraj, jednak nie byłam wczoraj w nastroju do pisania. Ogólnie nie jestem ostatnio w dobrym nastroju a w dodatku znów zapanował upał, który jeszcze bardziej odbiera mi wszelką motywację. Jednak nie ma rady, trzeba wyrobić blogową normę do wyjazdu, który już za chwilę, dlatego postaram się w miarę sensownie i zwięźle napisać recenzję sukienki widocznej powyżej.
 Jest to oczywiście sukienka z Bodyline, model L087, który jest zapewne dobrze znany wszystkim zaglądającym do mojej szafy, ponieważ mam już ten model w czerwonej wersji kolorystycznej (***klik***). Byłam z tej sukienki tak zadowolona, że postanowiłam kupić następną, tym razem błękitną. Przybyła do mnie w paczce razem z opisywanymi już białymi butami (**klik***) oraz czarną alicjową torebką (***klik***).
Sukienka jest rzecz jasna bliźniaczą wersją wspominanej czerwonej, dlatego nie będę pisała tym razem dokładnej recenzji (to samo można przeczytać tutaj ***klik***), skupię się jedynie na pokazaniu istotnych detali. W tym przypadku najistotniejszy jest kolor - mój ulubiony odcień błękitu, określany jako saxon blue. Nadaje sukience delikatnego charaktetu i przywodzi na myśl alicjowe klimaty.
Sukienka ta, jak i jej czerwona poprzedniczka, posiada bufiaste rękawki, ozdobny dekolt rozpinany za pomocą małych guzików oraz dużą kokardę z kameą. Sama kokarda jest na agrafce i można ją swobodnie odczepić od sukienki.
Jednak nie tylko kokarda została wykonana w formie broszki, również i kamea posiada agrafkę i może zostać osobno odczepiona od kokardy, przyczepiona do sukienki bądź do innej części garderoby. Kameę tą wykorzystałam między innymi w tej stylizacji ***klik***
Dekolt sukienki obszyty jest szeroką bawełnianą koronką, która jednak ma trochę inny kolor już materiał, z którego sukienka została wykonana i trzeba przyznać, że jest to dość widoczne (może niekoniecznie na tych zdjęciach, ale w rzeczywistości owszem, zauważyłam to od razu po wyjęciu sukienki z opakowania). Koronka dodatkowo ozdobiona jest drobną gipiurową taśmą z motywem stokrotek.
Rękawy również obszyte są bawełnianą koronką. W tym miejscu na szczęście różnica między kolorem koronki a sukienką nie jest już tak bardzo widoczna. Warto również po raz kolejny wspomnieć o gumkach wszytych po wewnętrznej stronie rękawów, dzięki którym idealnie dopasowują się one do ramion.
Sukienka jest pięknie rozkloszowana i obszyta licznymi falbanami. Każda z falban ozdobiona jest tą samą taśmą gipiurową, którą widzieliśmy przy dekolcie. Z ową taśmą wiąże się także pewna ciekawostka, otóż przedstawia ona różne kwiaty, w zależności od koloru sukienki. I tak w błękitnej wersji pojawiają się stokrotki, a w wersji czerwonej widoczne są róże.
 Cały czas jestem zachwycona tym modelem sukienki, zdecydowanie jest to najlepsza rzecz w ofercie Bodyline. Tak w błękicie jak i w czerwieni prezentuje się zachwycająco. Myślę, że nie będę umiała się powstrzymać i za jakiś czas sprawie sobie trzeci egzemplarz w czarnej wersji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.