poniedziałek, 17 listopada 2014

Bandai Sailor Moon Keychains: Die-cast Gashapon Charms

Planowałam na dziś recenzję figurki Sailor Saturn, jednak na początku tygodnia przybyła do mnie paczka, która z marszu otrzymała status publikacji priorytetowej. Jej zawartość wiąże się bowiem z pewnym przedsięwzięciem, które odbędzie się już wkrótce i do którego niezbędne będzie wasze zaangażowanie, drodzy czytelnicy. O tym jednak opowiem za chwilę...
Pamiętacie, jak wspominałam o pewnym zakupie, do którego otrzymałam gratis breloczek Makoto Kino? Nie, to jeszcze nie jest ten zakup>D O nim opowiem najpewniej dopiero w grudniu. Tymczasem chciałam napisać słów kilka o innej serii breloczków, również popełnionych przez Bandai. Od samego początku byłam wielką fanką broszek do transformacji będących w posiadaniu Czarodziejki z Księżyca. Jakiś czas temu decydowałam się w końcu spełnić moje małe dziecięce marzenie i sprawić sobie choć jeden tego typu gadżet. Najbardziej zależało mi na zdobyciu Kosmicznego Serca - broszki, której Usagi używała w uwielbianej przeze mnie serii S (Święty Graal i Outerki♥) i którą zawsze uważałam za najpiękniejszą.
W związku z obchodami dwudziestolecia powstania Sailor Moon Japonia, a wraz z nią i inne części świata zostały dosłownie zalane przed różnego rodzaju zabawki nawiązujące do tego tytułu. No właśnie, zabawki. W trakcie długich poszukiwań wymarzonej broszki natknęłam się na nie jedną propozycję, jednak wszystkie gadżety łączyła ta sama wspólna cecha - wyglądały TAK. Zwyczajne plastikowe i błyszczące się jak diabli pudełeczka o mało estetycznym wyglądzie, który zdecydowanie obniżał w moich oczach ich wartość kolekcjonerską. Nie były to przedmioty, na które chciałabym wydać pieniądze i zaczynałam już powoli tracić nadzieję, że uda mi się znaleźć coś godnego uwagi. W końcu natrafiłam na te oto breloczki.
W Japonii rozprowadzane są jako Gashapon Toys, czyli gadżety z popularnych automatów. Ja na szczęście nie musiałam zdawać się na ślepy los przy dokonywaniu mojego zamówienia, wręcz przeciwnie - okazało się, że jedyne możliwe rozwiązanie to zakupu całego kompletu sześciu sztuk (tak przynajmniej twierdził sprzedawca). Oczywiście breloczki te dostępne były również na zagranicznych portalach aukcyjnych na sztuki, jednak mnie bardzo zależało na tym, aby otrzymać oryginalne i nieużywane gadżety, najlepiej prosto od producenta. Przystałam więc na zakup kompletu, co w przeliczeniu kosztowało mnie około 25 zł za jeden brelok.
Breloczki przybyło do mnie bardzo porządnie zapakowane, choć ciężko mi stwierdzić, czy była to zasługa samego producenta czy już sprzedawcy. Każda zawieszka znajdowała się w swoim oddzielnym, oryginalnym opakowaniu, a dodatkowo wszystkie owinięte zostały folią bąbelkową. Wraz z breloczkami otrzymałam także sześć składanych ulotek przedstawiających całą kolekcję. Pierwsze wrażenie tuż po wyjęciu przedmiotów z opakowań było niezwykle pozytywne - zawieszki prezentują się w rzeczywistości o wiele lepiej niż na zdjęciu promocyjnym. Przede wszystkim wykonano je z metalu, posiadają więc właściwy sobie ciężar. Wszystkie miniaturki są trójwymiarowe, na każdej wybito z tyłu numer seryjny. Wszystkie przywieszki posiadają także łańcuszek z zapięciem, standardowy dla większości breloków.
Omawianie całego kompletu rozpocznę od Broszki Transformacji, która jako pierwsza znalazła się w posiadaniu Usagi Tsukino. Niestety nie nadano jej żadnej innej oryginalnej nazwy, choć nie da się ukryć, że jako jedyna ze wszystkim przedmiotów służących bohaterce do transformacji faktycznie występowała w formie zwykłej broszki. Warto dodać, że wszystkie breloczki wzorowane były na przedmiotach pojawiających się w pierwszej wersji anime. Widać to szczególnie w przypadku tego talizmanu, który na kartach mangi wyglądał zupełnie inaczej. "Błąd" naprawiono dopiero w nowej wersji anime - Sailor Moon Crystal.
Broszka Transformacji w oryginalnej serii anime prezentowała się niezwykle skromnie, dlatego bardzo ucieszyła mnie inicjatywa ze strony Bandai, które dodało do jej klasycznego wyglądu kilka dodatkowych elementów. Zacznijmy jednak od podstaw. Dzięki temu, że breloczek wykonany został z metalu, a nie plastiku nie błyszczy się tak okropnie jak wspominane wcześniej zabawki, tylko w bardzo przyjemny sposób odbija światło. W przypadku tego projektu zdecydowanie dominuje kolor złoty. Na samym środku umieszczono różową wstawkę z perłowego tworzywa, którą obejmuje półksiężyc wypełniony arabeskowymi wzorami. Po bokach znajdują się cztery drobne, plastikowe kamienie, nawiązujące do barw pozostałych Inner Senshi. Niestety matowy plastik umieszczony w zagłębieniach metalu bardzo traci na intensywności kolorów. Na dole, pomiędzy kamieniami widnieje podwójny napis "Sailormoon", nie wiedzieć czemu pisany łącznie. Na szczęście z daleka niefortunny błąd nie rzuca się w oczy. Ogólnie rzecz biorąc wygląd breloka bardzo przypadł mi do gustu.
Drugim w kolejności przedmiotem, który umożliwiał przemianę beksy w wojowniczkę była Kryształowa Gwiazda. W tym przypadku nie ma wątpliwości jeśli chodzi o podobieństwo breloczka zarówno do wersji z mangi jak i anime, choć muszę przyznać, że Gwiazda zawsze wydawała mi się nieco bardziej spłaszczona. Zawieszka wyprodukowana przez Bandai jest natomiast wypukła i wszystkie jej elementy są wyraźnie zaznaczone.
Złocisty metal pokryty został różową farbą o delikatnym, perłowym połysku. Farbę nałożono w staranny sposób, nie widać żadnych nieprawidłowości. Na środku ponownie widzimy różową wstawkę wraz z półksiężycem, całość wpisana została w kształt pięcioramiennej gwiazdy. Znajdują się tutaj również kolorowe kryształki nawiązujące do pozostałych Czarodziejek, jednak tym razem wykonano je zupełnie inną techniką - są to krople przezroczystej emalii umieszczone w specjalnie przygotowanych zagłębieniach. Uważam, że pomysł ten jest o wiele lepszy od zwykłych plastikowych kamieni, z jakimi mamy do czynienia w Broszce Transformacji, gdyż emalia inaczej odbija światło i dzięki temu kolory są bardziej wyraziste.
Trzeci talizman używany przez Sailor Moon to wspominane już wcześniej Kosmiczne Serce - mój absolutny faworyt wśród wszystkich pojawiających się w serii przedmiotów. Jest to równocześnie druga po Kryształowej Gwieździe broszka, która pełniła także funkcję puderniczki. A przynajmniej otwierała się reagując na słowo "make up". Breloki od Bandai nie są rzecz jasna otwierane, jednak mnie ten fakt nie zraża - komplikowanie formy nie jest w tym przypadku potrzebne, a Serce i tak najbardziej podobało mi się z zewnątrz.
Niestety pod tym względem producent odrobinę mnie zawiódł. Otóż Serce powinno być barwy czerwonej - w takiej formie pojawia się w odcinkach serii S. Tymczasem powierzchnia breloczka pomalowana została na kolor różowy, dokładnie tą samą farbą co Kryształowa Gwiazda. Moje wstępne rozczarowanie bardzo szybko jednak minęło, trzeba bowiem przyznać, że sama zawieszka wykonana została w bardzo staranny sposób i wszystkie pozostałe szczegóły są już w stu procentach zgodne z oryginalnym projektem. Mimo zmiany koloru uważam breloczek za udaną miniaturkę Kosmicznego Serca i jestem z niego bardzo zadowolona.
Ostatnią broszką w tym komplecie (choć nie ostatnią w całej serii) jest Księżycowe Przesilenie. Muszę przyznać, że jej angielska nazwa "Crisis" o wiele bardziej do mnie przemawia. Był to przedmiot, który wyjątkowo nie podobała mi się w pierwszej wersji anime (gorsza była jedynie Broszka Wiecznej Czarodziejki), bardzo zaskoczyła mnie więc interpretacja Bandai.
W formie breloka Przesilenie niezwykle przypadło mi do gustu. Producent zachował jego charakterystyczną formę serca z wystającymi skrzydełkami, jednak występująca w oryginale okropna korona wieńcząca całość zastąpiona została przez urocze, drobne serduszko w czerwonym kolorze. Talizman z założenia powinien zostać wykonany z kryształu, dlatego wykorzystanie przezroczystego, gładkiego tworzywa, które ukazuje wnętrze broszki wydało mi się strzałem w dziesiątkę. Jedyną rzeczą, która mnie zastanawia przy okazji tego breloczka są drobne rysy na skrzydłach - zawieszka wygląda przez to na używaną. Jak widać nawet przy zamawianiu gadżetów prosto od takiego producenta jak Bandai możemy trafić na wadę. Mimo wszystko miniaturka Księżycowego Przesilenia wyjątkowo mnie satysfakcjonuje.
Cztery broszki służące do transformacji uzupełnione zostały także o miniaturowy Księżycowy Sierp - pierwszą (nie licząć Księżycowej Tiary, która była częścią stroju) poważną broń Sailor Moon. Bandai postanowiło wziąć na warsztat wersję wyposażoną w Srebrny Kryształ.
Całość, tak jak i pozostałe gadżety z kompletu, wykonano z metalu w kolorze złotym, jednak uchwyt pomalowany został jasnoróżową, matową farbą. Sierp posiada drobną ozdobę w postaci znanej nam już różowej wstawki otoczonej półksiężycem, będącej symbolem Sailor Moon, jak również nawiązującej do broszek transformacji. Drugim ozdobnym elementem jest oczywiście Srebrny Kryształ, który - nie wiedzieć czemu - otrzymał tutaj barwę różową. Breloczek w postaci Księżycowego Sierpu wraz z Kryształową Gwiazdą są moim zdaniem najładniejszymi i najbardziej wiernymi miniaturkami przedmiotów pojawiających się w serii.
Ostatnim przedmiotem uwiecznionym w formie breloczka jest Klucz Czasoprzestrzeni. Znajdował się w posiadaniu Chibiusy i miał moc przywoływania Sailor Pluto, będącej Strażniczką Czasu. Z tego też względu Klucz pojawiający się w mandze przypomina miniaturową wersję berła Czarodziejki z Plutona, jednak w anime jego wygląd został nieco zmodyfikowany i na tej właśnie wersji Bandai oparło projekt swojego breloka.
Klucz w jednolitym, złotym kolorze posiada wszystkie charakterystyczne dla siebie detale, łącznie z ledwo zauważalnym, wypukłym półksiężycem umieszczonym tuż pod kokardą. Jedynymi dodatkowymi ozdobami są tutaj trzy plastikowe kamienie, umieszczone w przygotowanych zagłębieniach. Niestety dopatrzyłam się pewnej drobnej wady - czerwony kamień umiejscowiony po środku kokardy ma nierówną krawędź i z tego powodu nie jest idealnie dopasowany do zagłębienia w kluczu. Oczywiście wada jest wręcz mikroskopijna i nie widać jej na pierwszy rzut oka, a cały breloczek jest mimo wszystko wykonany bardzo ładnie.
Moim zdaniem trudno wręcz uwierzyć, że breloczki Die-cast Gashapon Charms od Bandai to zabawki z dobrze wszystkim znanych automatów. Charakteryzują się wysoką jakością i niezwykle starannym wykonaniem. I chociaż miały stanowić jedynie miniaturki symbolizujące przedmioty występujące w serii Sailor Moon, zaprojektowano je z dbałością o każdy detal. Zaś materiał, z którego zostały wykonane sprawia, że można je również zawiesić na dłuższym łańcuszku i nosić w postaci naszyjnika (czego nie omieszkam w przyszłości spróbować>D). Z zakupu jestem bardzo zadowolona, moje dziecięce kaprysy zostały w pełni zaspokojone.

Czas w takim razie wyjaśnić zapowiadane na samym początku "przedsięwzięcie". Otóż planuję niedługo zrobić mój pierwszy mały giveaway, w którym do zdobycia będzie jeden z pięciu powyższych breloczków (pięciu, bowiem z oczywistych względów nie biorę pod uwagę Kosmicznego Serca). Ja już wiem który>D Wam natomiast zdradzę ów sekret w notce oficjalnie rozpoczynającej całą zabawę. Breloczek został już przeze mnie zapakowany z powrotem w oryginalną folię wraz ze składaną ulotką, możecie więc mieć pewność, że będzie jak nowy. Wraz z nim szczęśliwy zwycięzca otrzyma jeszcze cztery inne drobiazgi, o które (mam nadzieję) warto będzie zawalczyć. Zainteresowani niech zachowają czujność, giveaway rusza już wkrótce.

16 komentarzy:

  1. Czekam, czekam... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notka dotycząca samego giweaway'u pojawi się dosłownie na dniach:)

      Usuń
  2. Szkoda, ze tak jak do breloczków nie przyłozono się do anime. Już pominę fabułę, bo w sumie jest dość wierna mandze, za która nie przepadam, ale da się to przełknąć. Za to animacja to koszmar: zmieniajace sie proporcje ciala, derpy faces, ogolna statycznosc. Taka znana seria a caly budżet wladowano w gadżety :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w stu procentach. Byłam szalenie podekscytowana, gdy dowiedziałam się, że powstała nowa, bardziej wierna mandze wersja, choć od początku nie do końca podobały mi się plastikowo-cukierkowe projekty postaci. Mój zapał ostygł zupełnie, gdy zaczęłam oglądać kolejne odcinki, a gumowa transformacja czarodziejek ostatecznie mnie dobiła. Stara wersja nie miała może błyszczącej grafiki i efektów 3D, ale była kwintesencją lat 90'tych, nadal mam do niej nie lada sentyment i uznaję jej wyższość nad Crystal.

      Usuń
  3. Aaa, tyle różu. xD Ślicznie wyglądają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh tyle szczęścia w jednej notatce :D śliczne te breloczki. Co prawda za Salior Moon jakoś nie szaleję, wspominam je jako moje pierwsze obejrzane anime.
    A na mały giveaway czekam :) chociaż w konkursach nie mam szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za Sailorkami w sumie też jakoś wybitnie nie szaleję, a na pewni nie tak jak szalałam będąc dzieckiem, jednak mam do nich ogromny sentyment, który jak widać zmusza mnie wręcz do nabywania gadżetów^^'
      Każdy będzie miał równe szanse, więc zapraszam:) Notka pojawi się niedługo.

      Usuń
  5. A już myślałam, że recka Sailor Saturn :'D
    Breloczki wyglądają zadziwiająco dobrze. Jestem w szoku, że nie wykonano ich z plastiku. Sama nie mam wśród nich ulubieńca, chociaż ostatecznie Księżycowe Przesilenie wydaje się najfajniej wykonane. Chyba działa na mnie ilość lukrowo-cukierkowego różu, który przypomina mi kisiel truskawkowy >D
    Giveaway? A myślałam, że nie będzie tak łatwo i konieczne będzie zrobienie sailorkowej stylizacji XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saturna wstrzymałam, bo kolejna Sailorka będzie dopiero pod koniec grudnia, a może i później. Muszę wyczekać na odpowiedni moment dla tej recenzji>D
      Na porównanie przejrzystego plastiku Przesilenia z truskawkowym kisielem nigdy bym nie wpadła, a teraz widzę, że jest wprost idealne:D

      A nie mam jeszcze do końca ustalonych warunków, które trzeba będzie spełnić aby do giweaway'a przystąpić i chyba właśnie podsunęłaś mi bardzo dobry pomysł...>8D

      Usuń
    2. Nah, pomysł raczej tragiczny, bo mało kto miałby czas i możliwość wykonania cosplayu (nawet jeśli to nie miałby być strój czarodziejek, a jedynie codzienna wersja ich odzienia). Na dodatek stylizację trzeba utrwalić :x

      Usuń
  6. Breloczki są śliczne. Zgadzam się całkowicie jeśli chodzi o gadżety D: Straszna tandeta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem zdziwiona, jak wiele powstało gadżetów, które nie tylko wyglądają niczym typowe zabawki z odpustów, ale są również całkowicie bezużyteczne. Ostatnio trafiłam na dziwne kule wypełnione wodą i brokatem (coś w rodzaju sailorkowych kul śnieżnych?) w komplecie ze Świętym Graalem. Ani to ładne ani przydatne, trudno uwierzyć, że pochodzi z zaawansowanej technologicznie Japonii.

      Usuń
  7. Bez bicia się przyznam, że jestem wierną fanką Twoich postów, ale nigdy wcześniej jakoś nie miałam odwagi komentować postów. Jestem ogromną fanką Sailor Moon i mimo młodego wieku jest to dla mnie część dzieciństwa. Breloczki są cudowne. Zaskoczyło mnie to, że są wykonane z metalu co jest moim zdaniem mega mega pozytywną cechą! Zawsze mi się marzyła taka Broszka Transformacji albo inny symbol przypominający mi o Usagi. Jednak te plastikowe zabawki są takie... Bleh. ><

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć^^
      Mam w takim razie nadzieję, że będziesz zainteresowana aby wziąć udział w moim giveaway'u - "staż" na blogu czy ilość napisanych komentarzy się nie liczą, każdy ma równe szanse a breloczek jest naprawdę wart zachodu, podobnie jak i cztery inne upominki:)

      Usuń
  8. Bardzo ładne, dokładnie wykonane. Najbardziej podoba mi się pierwszy breloczek.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.