niedziela, 6 lipca 2014

Sikorki i inne letnie słodkości

Słodkości w rzeczy samej, gdyż w sezonie letnim moje upodobanie do kolorów zmienia się dość drastycznie - z ciemnych na jasne, zwłaszcza pastelowe. Nie tylko dlatego, że do letniej aury zdecydowanie bardziej pasują mi delikatne, dziewczęce ubrania. Głównym powodem takiej zmiany jest oczywiście mój główny wróg - temperatura. Upały zdecydowanie łatwiej znieść w jasnych kolorach i zwiewnych tkaninach. A te słodycze nie roztopią się pod wpływem słońca.
Tytułowe sikorki zamieszkują przeuroczą sukienkę w miętowym kolorze marki Dunnes. Posiada ona okrągły kołnierzyk, wstążkę w pasie i dwa zapasowe guziki, które postanowiłam wykorzystać po swojemu - przyszyję je jako ozdobę pod kołnierzykiem, na wzór pin-upowych sukienek Hell Bunny. Natomiast sam print, na którym - prócz kilku różnych sikorek - występują także kwiaty wiśni i ptasie klatki sprawia, że zwyczajnie mięknie serce♥
Kolejna sukienka, choć w ciemniejszych barwach, to mój absolutny faworyt ostatnich dni. Pięknie rozkloszowany dół w kolorze klasycznego atramentu wykonany został z szyfonu, natomiast góra sukienki to idealne połączenie dużej granatowej koronki z lekkim beżowym materiałem. W talii znajduje się szeroka szyfonowa szarfa, którą można wiązać na kokardę. Motyw kokardy odnaleźć można również u góry, przy charakterystycznym wycięciu na plecach.
Powróćmy do jaśniejszych tonacji. Tym razem coś kolorystycznie jednolitego - nie oznacza to jednak, że nudnego. Kremowa sukienka marki AngelEye przywodzi mi na myśl klimaty orientalne. Wrażenie to umocnił film dopiero niedawno przeze mnie obejrzany, "Only lovers left alive", pod którego silnym wpływem nadal pozostaję. Gdyby sukienka była długa, aż do ziemi, byłaby idealną kreacją dla Eve, snującej się ulicami miasta Tanger. Krótsza natomiast nadaje się dla mnie i dla moich podobno nie najgorszej jakości nóg. Warto zwrócić uwagę na koronkę, która stanowi główną ozdobę sukienki. Koronka jest po prostu magiczna.
Koszul typu mgiełka nigdy dość! To jest jednak moja pierwsza transparentna koszula w jasnym kolorze, który dodatkowo przełamany został kilkoma czarnymi elementami, jak kołnierzyk, guziki, czy drobne mankiety. Najbardziej natomiast ujęły mnie ogromne, rozłożyste rękawy, które na sylwetce prezentują się zjawiskowo. Koszula będzie idealna do sukienek typu JSK.
A na koniec coś bardziej konkretnego - dwie piękne bluzki ze sklepu Toxic Fashion. Nie kupiłam ich z myślą o upałach, ale wybiegając nieco w przód, ku czającej się gdzieś za rogiem, cieplejszej jesieni. Bluzki są rozciągliwe, więc zakładanie ich jest błyskawiczne, są również bardzo przyjemne w dotyku i zachwycają tą samą cechą, co poprzednia koszula - cudownymi rękawami. Kolor czarny to oczywiście standard, nie mogło go zabraknąć w moim koszyku. Natomiast bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie wersja bordowa. Kolor okazał się o wiele ciemniejszy niż pokazywały to zdjęcia sklepowe i w rzeczywistości jest identyczny jak aksamit sukienki The Voice of Music Violin JSK od Kidsyoyo. Bluzka wprost idealnie do niej pasuje, co dało mi małą nadzieję, że uda mi się jeszcze stworzyć kreację z udziałem tej sukienki, która nie będzie wyglądała na mnie dziecinnie, tylko elegancko. Ale o tym innym razem...

12 komentarzy:

  1. o nowe koszule z mojej absolutnie ulubionej firmy odziezowej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, jakie piękne sukienki! Zwłaszcza ta pierwsza.
    Doskonale Cię rozumiem, sama ostatnio zauważyłam, że ciężko mi ostatnio wyjść cala w czerni - i już nawet nie chodzi o upał. Jakoś lato zawładnęło mną i nakazuje nosić pastelowe kolory. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerń jest cudowna i nigdy z niej całkiem nie zrezygnuję, ale czasem faktycznie dobrze jest nieco od niej odstąpić i poszaleć z innymi kolorami:)

      Usuń
  3. Ooo, jakie cuda! A ja osiemnastkową kasę wydam na lolitę, eh. Zazdroszczę koszul i bieli. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie skromne te cuda, ale dobre na upały^^ Ja bym tam nie narzekała na kasę wydaną na lolitę;D

      Usuń
  4. Te z Toxic Fashion to cud, miód
    i małe kotki!!! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, nie spodziewałam się, że będą takie świetne:D

      Usuń
  5. piękne rzeczy ;-) sukienka w sikorki jest meega!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, poszukuję od dawna właśnie tej sukienki marki AngleEye! Bardzo Cię prosze o namiary na sklep w którym mogę ją nabyć.Będę dozgonnie wdzięczna! A może znudziła Ci się już ta sukienka ? Z wielką ochotą ją odkupię. Prosze, daj znać! Pozdrawiam ciepło. Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Cię niestety rozczarować, sukienkę kupiłam na Allegro z drugiej ręki i nie wiem gdzie nabyła ją poprzednia właścicielka. Mój egzemplarz niestety mi się nie znudził, bardzo ją lubię i nie sądzę abym kiedyś chciała się z nią rozstać. Przykro mi, że nie mogę pomóc.
      Pozdrawiam

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.