piątek, 12 lipca 2013

Navy blue classic lolita

 Piękną mamy ostatnio pogodę♥ Do takiej chłodnawej, letniej aury aż miło wymyślać różne stroje, jednak mnie na dniach dopadło najwyraźniej wybitne letnie lenistwo i wyjątkowo nie dbam o to aby każdy z tych strojów został uwieczniony na zdjęciach. Jakby nie patrzeć będę na to miała jeszcze całe wakacje, nie chcę też żeby wszystko kręciło się wokół samych stylizacji. Teraz, kiedy wreszcie mam nieograniczoną ilość czasu chciałabym skupić się przede wszystkim na rysowaniu, w którym bardzo się opuściłam ze względu na studia, jak również dodać do tego bloga trochę książek, gier i innych rzeczy, które mnie ciekawią, aby nie pisać jedynie na temat ubrań. Mam nadzieję, że plan wypali, ale przedtem czas na jeszcze jedną stylizację.
 Stylizację, której lwią część zdążyłam już zdradzić w jednym z wcześniejszych wpisów, gdy pokazywałam połączenie dwóch sukienek z - jak mogłoby się wydawać - dwóch różnych światów. Chciałam jednak zacząć nie od podstawy całego stroju, czyli od sukienek właśnie, ale od rzeczy, które zwykle nie rzucają się w oczy na pierwszym miejscu. Jest to przede wszystkim biała koszula White Moon (moja recenzja ***klik***). Sprawuje się ona świetnie i równie świetnie wygląda w połączeniu z niemal każdą sukienką. Przy szerokim kołnierzu koszuli wpięłam moją ulubioną kameę z wizerunkiem kota (***klik***). Broszka ta idealnie wpisuje się w połączenie kolorystyczne dominujące w tym stroju.
Boo!
Kremowy kot znajduje się co prawda na czarnym tle, jednak w towarzystwie ciemnogranatowych elementów tło również sprawia wrażenie granatowego, co czyni kameę wyjątkowo uniwersalną. We włosy natomiast wpięłam dwie różane spinki (***klik***). Jak na miłośniczkę stylu lolita wyjątkowo nie lubię wielkich kokard i innych cudacznych rzeczy na głowie (podobnie rzecz ma się z iście barokowymi perukami). Zdecydowanie bardziej podobają mi się skromne ozdoby, a delikatne różane spinki należą do moich ulubionych, o czym świadczy zresztą fakt, że mam trzy pary w trzech różnych kolorach.
Przejdźmy wreszcie do podstawy całej stylizacji, którą stanowi połączenie dwóch sukienek. Pierwszą z nich jest całkiem zwyczajna sukienka New Look (moja recenzja ***klik***) w szlachetnym odcieniu ciemnego granatu, który jest jednym z moich ulubionych kolorów. Ponieważ sukienka ta jest rozpinana na całej długości mogłam podłożyć pod spód sukienkę typu JSK z Bodyline (***klik***), z pięknym wiktoriańskim printem w niebieskie róże. Sukienki nie są co prawda jednakowej długości i bez wątpienia całość wyglądałaby jeszcze lepiej gdyby właśnie tak było, jednak nie popadajmy w zbytni perfekcjonizm. Od dawna szukałam ładnej sukienki z guzikami na całej długości, aby móc łączyć ją z różnymi innymi sukienkami właśnie w taki sposób i kiedy nie udało mi się takiej znaleźć w "lolicim świecie" postanowiłam poszukać wśród tym bardziej zwyczajnych ubrań.
Udało się i jestem z tej zdobyczy bardzo zadowolona, a różnicę w długości staram się traktować bardziej jako zaletę. Stylizację tą uważam jednak za średnio udaną z innego powodu - całość mogła być nieco lepiej dopasowana w talii. To jednak jest już wina JSK z Bodyline, która była na mnie niestety za duża nawet po maksymalnym zasznurowaniu wiązania z tyłu, dlatego niedawno postanowiłam ją sprzedać. Bez obaw, mam jeszcze kilka sukienek, które można w ten sposób połączyć z granatową i mam nadzieję, że kolejna wersja tego połączenia będzie już bardziej udana. Warto jeszcze wspomnieć, że całości dopełniają oczywiście białe buty z Bodyline (***klik***), o których była mowa poprzednim razem.

8 komentarzy:

  1. o znow super zestaw
    co do kociaka to nadal do mnie nie trafil a juz sporo na nai czekam niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesyłka z Kanady to jednak poważna sprawa. Ale mam nadzieję, że jak już przyjdzie to pochwalisz się na blogu:)

      Usuń
  2. wow, this reminds me so much of an old outfit of mine! Even the shoes are the same! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Well, to be honest you were my inspiration in this outfit:) Hope it's ok^^' My version is...well, a cheap one._.' But I've already sold this JSK from Bodyline (it didn't fit me at all:<), so it was just this one time.

      Usuń
    2. Ah, I see :) I'm glad I inspired you! :) I think I only used my Bodyline JSK twice and then I sold it too.

      Usuń
    3. Oh yes, I like your blog very much:) All your lolita outfits, Swedish landscapes and photos of cute items - everything is so beautiful to watch♥

      Usuń
    4. Thank you so much, I'm so glad to hear ♥

      Usuń
    5. You're very welcome!^^

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.