niedziela, 5 maja 2013

Chabrowa sukienka, kot i zegar

Pogoda w długi majowy weekend jak zwykle stanęła na wysokości zadania... Zapewne myśli tak większość osób, ale naprawdę mam wrażenie, że ciąży nade mną jakieś fatum - za każdym razem gdy mam kilka dni wolnego, gdy jest dłuższy weekend, święto czy jakakolwiek inna okazja do wypoczynku, pogoda zawsze się psuje (a jeśli nie to ja łapię jakieś przeziębienie:q). Oczywiście pozytywna aura wraca natychmiast gdy tylko owe wolne dni dobiegną końca. Miałam wielkie plany dotyczące majówki, przede wszystkim jeśli chodzi o sesje zdjęciowe w plenerze. Niestety pogoda była jaka była i obeszłam się smakiem. Pozostała mi po raz kolejny kanapa i poduszki z różami jako tło. Dlatego postanowiłam na złość pogodzie zamiast loliciej stylizacji uwiecznić jeden z moich strojów szkolnych, tych bardziej codziennych i odpowiednich na dzisiejszą aurę.
Co zabawne, nawet taki zwyczajny strój na mojej uczelni wzbudza pewne kontrowersje wśród niektórych. Smuci mnie, że choć w świetle prawa jestem już dorosłym człowiekiem, który może robić co chce o ile nie godzi to w godność i prawa drugiego człowieka to w praktyce nie mogę ubrać się tak jak mi się podoba do szkoły, bo może poskutkować to dość nieprzyjemnymi konsekwencjami, łącznie z otrzymaniem złej oceny, która z moją wiedzą nie miała nic wspólnego. Miałam taką sytuację. Od tamtej pory moja garderoba dzieli się na rzeczy "do szkoły" i "poza szkołą".  Do pierwszej kategorii należą między innymi dwie sukienki z powyższego zdjęcia (więcej tutaj ***klik***).
Sukienki "bliźniaczki" z Atmosphere, dokładnie ten sam krój, jedyna różnica to oczywiście kolor. Nie mogłam się zdecydować na jedną, więc postanowiłam kupić obie. A ponieważ upolowałam je przez Allegro (jak większość rzeczy) ich zakup nie był drogi. Nie byłabym sobą, gdyby pod szyją, przy kołnierzyku takiej sukienki nie znalazła się kamea. W tym przypadku jest to moja ulubiona kamea z kotem (więcej tutaj ***klik***).
Mam również fioła na punkcie podkreślania talii, dlatego w mojej szafie sporo jest szerokich pasków. Być może poświęcę im kiedyś oddzielny temat, tymczasem wspomnę tylko o jednym, który użyty został w tej stylizacji. Był to pierwszy pasek, jaki kiedykolwiek kupiłam, czarny, lekko połyskliwy, z szeroką klamrą i sztucznym, materiałowym motywem wężowej skóry. Najważniejsze jednak było to, że świetnie podkreśla talię, jest wygodny i pasuje do wielu rzeczy. We włosach natomiast znalazły się dwie małe czarne spinki różyczki, mój kolejny mały, ulubiony dodatek (więcej tutaj ***klik***).
Elementem, który w tym zestawieniu przyciąga chyba największą uwagę jest zegarowa torebka firmy Banned (więcej tutaj ***klik***). Wbrew pozorom jest bardzo wygodna do noszenia na uczelnię, nie mieści do prawda zeszytów A4, ale takowych mam niewiele i akurat dziś żaden z nich nie był mi potrzebny. Mieści natomiast wszystkie inne niezbędne rzeczy, a dodatkowo świetnie wygląda i bardzo ładnie łączy się kolorystycznie z chabrową sukienką.
Ostatnim elementem stroju (prócz czarnych rajstop, które są dość oczywiste) są rzecz jasna buty. Czarne wiązane buty z Bodyline (więcej tutaj ***klik***), które jak na razie bardzo dobrze się sprawują, również w taką pogodę jak dziś, gdy jest ciepło, ale jeszcze nie na tyle by założyć coś bardziej wykrojonego. Dodatkowo są eleganckie i idealnie pasują do stroju w lekkim klimacie retro. A oto i reszta zdjęć.

8 komentarzy:

  1. rany gdzie ty sie uczysz/studiujesz O.o taki stonowany i elegancki strój no ale coz teraz nie ma sie na dupie leginsów to jest sie dziwakiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam niestety pecha do ludzi, którzy nie znoszą żadnych odstępstw od szarej rzeczywistości (i oczywiście uważają za swój obowiązek nawrócenie mnie na swoje poglądy:D). Zresztą dawno dawno temu, gdy się jeszcze nie wyróżniałam z tłumu ubiorem to czepiano się mnie za inne elementy wyglądu i nie tylko. Widać przyciągam czepialskich, ale to już ich problem skoro tak ich to w oczy kole. Niestety w przypadku uczelni trzeba było iść na kompromis. Dorosłe życie zamiast stwarzać możliwości stwarza ograniczenia.

      Usuń
    2. znaczy bedziesz kiedys wielkim czlowiekiem :D

      Usuń
    3. No z moim podejściem do większości ludzi to najpewniej dyktatoremXD

      Usuń
  2. Piekne sukienki :) Sama ostatnio sie zastanawiam nad takimi kolorami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Takie kolory są bardzo twarzowe, więc polecam:)

      Usuń
  3. Sukienki całkiem ładne przez ozdobną góre ale krój taki prosty, aż dziwnie widzieć Ciebie w takiej sukience, ale ładnie :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uzasadniłam w poście dlaczego tak skromnie;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.