poniedziałek, 13 maja 2013

Bodyline floral skirt

Nie ma co zwlekać, nadszedł czas na drugą część zamówienia z Bodyline. Razem z czerwonymi butami (***klik***) przybyła do mnie spódnica z motywem floral. Jest to model  o jakże wdzięcznej nazwie (jak to zwykle w BL) L353. Czaiłam się na tą spódnicę już od dawna, jednak do tej pory jakoś nigdy nie była moim priorytetem. Poza tym nie czarujmy się - zdjęcie na stronie sklepu, które ma ją promować jest średnie i moim zdaniem nie zachęca do natychmiastowego zakupu. Przynajmniej mnie nie zachęcało, do tej pory.
Zresztą mam wrażenie, że cała strona Bodyline robi się coraz brzydsza z każdą kolejną odsłoną i coraz mniej zachęca do zakupów. Na szczęście od zawsze podobały mi się u nich jedynie nieliczne rzeczy (głównie buty), a teraz bodylajnowe pozycje na mojej wishliście można policzyć na palcach jednej ręki. Z czystym sumieniem mogę już odhaczyć tą właśnie spódnicę. Wcześniej cały czas zwlekałam z jej zakupem, bo zawsze było coś ważniejszego, coś bardziej charakterystycznego, bardziej nietypowego. A teraz, gdy nie podoba mi się już typowy lolici przepych tylko sprytne łączenie lolicich rzeczy e stylem codziennym, nadszedł wręcz idealny czas dla tej spódnicy.
Wspomnieć warto jeszcze, że ten model na stronie Bodyline dostępny był w trzech kolorach: czarny, szarym i beżowym. Zdaje się, że wszystkie trzy kolory różnią się także samym kwiatowym printem. Mnie od zawsze podobała się wersja czarna, wbrew pozorom bardzo uniwersalna jeśli chodzi o zestawienia z innymi częściami garderoby. Widać większa część loliciego świata się ze mną nie zgadza w tej kwestii, bo kolor czarny schodzi najsłabiej, ale dzięki temu nie spóźniłam się z zakupem. Spódnica posiada podwyższoną talię, co bardzo sobie w spódnicach cenię, bo za ich pomocą można pięknie podkreślić kształt sylwetki.
Z przodu podwyższonej talii znajduje się równie niezbędne wiązanie gorsetowe. Do samego wiązania nie mam żadnych zastrzeżeń, zostało wykonane bardzo starannie, łącznie z panelem zakrywającym. Niestety sznurek, którzy został przewleczony przez oczka jest średniej jakości. W zasadzie jest to zwykła tania sznurówka, która w butach szybko by się zużyła, ale na szczęście jej eksploatacja w przypadku spódnicy zwykle nie jest tak drastyczna i powinna pożyć dłużej. Jej końce natomiast bardzo się strzępią, dlatego po ucięciu sznurka na właściwej wysokości (fabrycznie był bowiem strasznie długi) zamoczyłam końcówki w czarnym lakierze do paznokci. Po wyschnięciu są już doskonale zabezpieczone przed strzępieniem.
Jest natomiast jedna rzecz, która bardzo mnie dziwi, mianowicie rozmiarówka. Rozumiem zasadę uniwersalności rozmiarów, jednak skoro producent wprowadza oznaczenia typu S, M i L dla swoich produktów to niech będą one dostępne dla każdej rzeczy z jego sklepu. Tymczasem niektóre rzeczy dostępne są w rozmiarach od S wzwyż, a inne jedynie w M, czy L. Tą spódnicę można kupić tylko w dwóch rozmiarach M i 2L, co jest trochę mało zadowalające. A dlaczego mówię o tym przy wiązaniu gorsetowym? A dlatego, że mam w talii 64 cm i spódnica w rozmiarze M, czyli najmniejszym jaki jest dostępny, jest na mnie za duża nawet gdy ścisnę wiązanie maksymalnie. A co mają powiedzieć Azjatki, które są przecież drobniejsze? Przydałby się rozmiar S przy większej ilości ubrań z BL.
Z tyłu podwyższonej talii znajduje się bardzo szeroki shirring, niezwykle rozciągliwy. Można by rzecz, że tutaj producenci się popisali, jednak nie dla wszystkich będzie to zaletą. Rozciągliwy shirring będą sobie cenić osoby większych rozmiarów, bowiem im faktycznie pomoże ładnie podkreślić talię. Jednak osobom szczupłym, jak ja, będzie niestety trochę przeszkadzał, bo im bardziej będą się starać ścisnąć w talii za pomocą wiązania, tym bardziej gumki z tyłu będą się rozciągać. Najwyraźniej Bodyline nastawiony jest głównie na sprzedaż poza granicami Azji i jak widać nie wyobrażają sobie oni nabywców z Europy czy Ameryki jako szczupłych osób...
Idąc dalej, ciągle w obrębie podwyższonej talii, znajdujemy bardzo dobrze ukryte i nierzucające się w oczy zapięcie w postaci zamka błyskawicznego. Z zewnątrz zamek przykrywa niewielki, ale wystarczający do tego celu pasek materiału. Podobny pasek znajduje się po wewnętrznej stronie, tuż przy zamku i dzięki niemu nie musimy się obawiać, że podczas zapinania przytnie nam materiał koszuli. Nie ma również obaw, że sam materiałowy pasek zostanie przycięty przez ekspres, ponieważ jest on na tyle szeroki, że skutecznie to uniemożliwia. Tutaj producent faktycznie się postarał.
Oczywiście nie możemy dostać zbyt wiele szczęścia na raz - materiał jest rzecz jasna jednostronny. Jedynie miejsca wymagające wzmocnienia w obrębie podwyższonej talii zostały obszyte po obu stronach. Moim zdaniem jednak nie ma co zrzędzić w przypadku takiego materiału, bo tak naprawdę jedynym miejscem, w którym jasna, niezadrukowana strona mogłaby się niesfornie odsłonić jest falbanka przy górnej krawędzi talii, a i to jest mało prawdopodobne.
Spódnica nie została co prawda uszyta z koła, ale mimo to jest bardzo pięknie rozkloszowana, idealna do halki petticoat typu A-line. Osobiście uważam, że nawet bez petticoat spódnica układa się bardzo ładnie i może dzięki temu służyć zarówno do typowo loliciej jak i codziennej stylizacji. Dół spódnicy zdobi podwójny rząd szerokich falbanek, które są bardzo ładnie uformowane.
I w końcu close up na sam print. Jak już wspomniałam każda z trzech wersji kolorystycznych spódnicy różniła się nieco także samym printem. W przypadku czarnej wersji print przedstawia duże i małe, kuliste bukiety z różyczek w kolorach beżowym i łososiowym. Z taką kolorystyką bardzo ładnie współgrają również drobne, bladozielone listki. Bardzo lubię printy, które kojarzą mi się ze stylistyką starych porcelanowych filiżanek, a ten, choć dość powszechny, bardzo mi odpowiada. 
Pomijając średni wybór rozmiaru, co dotyczy tak naprawdę nie jednej rzeczy z Bodyline, mogę śmiało powiedzieć, że jestem z tej spódnicy bardzo zadowolona

4 komentarze:

  1. az mi sie zatesknilo za tym modelem wersja zielona ale czarna ladniejsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielona loliciej społeczności podobała się widać bardziej, bo już dawno wyprzedana:D
      Na moją talię też jest trochę za szeroka, ale dziwić się, skoro Bodyline ma tylko dwa rozmiary tej spódnicy - M i 2L.

      Usuń
  2. Mam tę spódnice, uwielbiam ją i jest piękna. ;_;

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.