wtorek, 7 maja 2013

Alicjowy błękit

 Ponieważ dziś nie mam zbyt dużo czasu, post nie będzie obfitował w tekst, będzie natomiast sporo zdjęć (tak zwany post niemy:D). Zdjęcia zrobione zostały rok temu, chyba jakoś przed wakacjami, gdy było ciepło i gdy bardzo lubiłam nosić ten oto zestaw. Jakimś cudem nie wrzuciłam wtedy tej stylizacji na bloga (powędrowała jedynie na szafę), dlatego dziś postanowiłam to nadrobić.
 I "cudowne" zdjęcia w lustrze. Opcja samowyzwalacza nie wchodziła w grę, ponieważ żeby aparat znajdował się na właściwej wysokości by uchwycić całą moją sylwetkę nie wystarczyło postawić go na stole, musiałabym dodatkowo zbudować dla niego wieżę z książek, co groziłoby niestabilną konstrukcją i poruszonymi zdjęciami. Sweet focie w lustrze były zdecydowanie łatwiejsze i szybsze do zrealizowania.
 I w końcu detale. Dla zainteresowanych podaję skład alchemiczny prezentowanego stroju: sukienka Bodyline, białe koronkowe bolerko (zamiast koszuli) offbrand, zegarek offbrand, broszka listek offbrand, spinki kokardki offbrand, pierścionek Alchemy Gothic, torebka Candy Store, pończochy offbrand, buty Montreal. Stylizacja jest jak wspomniałam sprzed roku, więc sukienki i butów już nie mam, sprzedałam, znudziły mi się. Porzuciłam saxon blue na rzecz innych kolorów. Pozostałe elementy - biżuteria, torebka i koronkowe bolerko nadal są w mojej szafie i ani myślę się ich pozbywać.

4 komentarze:

  1. uwielbiam twoje close upy na twarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Close upy to jedyne ujęcia gdy moja twarz jako tako wygląda^^' Na pozostałych aparat mnie nie lubi:D

      Usuń
  2. Uch...śliczny zestaw! Sama chciałabym mieć taki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję:) Większość rzeczy tutaj jest albo offbrand albo upolowana z drugiej ręki^^

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.